TESTY

Pierwsze wrażenia | Jeep Avenger

Europejski Jeep z polskim rodowodem

21.11.2023 | tekst: Maciej Kalisz | foto: archiwum

Już na starcie sprzedaży Jeep Avenger otrzymał prestiżowy tytuł europejskiego Samochodu Roku 2023. Jego seryjna produkcja rozpoczęła się chwilę później w fabryce koncernu Stellantis w Tychach.

Testy - Jeep Avenger - przód auta w wersji z silnikiem benzynowym, nadwozie w kolorze SUN z opcjonalnym czarnym dachem

Mija właśnie 60 lat od oficjalnego debiutu marki Jeep. Przez kolejne lata kojarzyła się ona przede wszystkim z samochodami terenowymi i pickupami. Po przejęciu przez koncern Fiata na bazie większej „pięćsetki” opracowano niewielkiego SUV-a Renegade. Teraz, już w ramach grupy Stellantis, pojawił się jeszcze mniejszy model. To crossover Avenger, którego krewnymi są między innymi Opel Mokka czy Peugeot 2008.

Nowy Jeep ma nieco ponad cztery metry długości przy rozstawie osi wynoszącym 2,5 metra. Chociaż do napędu wykorzystywana jest tylko przednia oś, to auto wyróżnia się zarówno prześwitem (20 cm), krótkimi zwisami oraz trybami jazdy po piasku, błocie czy śniegu.

Od samego początku Avenger został opracowany z myślą o rynku europejskim. Na miejsce jego produkcji przeznaczono byłą Fabrykę Samochodów Małolitrażowych w Tychach. Na początku lat 90. ubiegłego wieku została kupiona przez Fiata. Na marginesie - była też miejscem narodzin dwóch innych modeli z tytułem Car of the Year, czyli Pandy (2004) i 500 (2008). Z kolei nagroda z tegorocznej edycji plebiscytu dla Avengera jest pierwszą w historii Jeepa.

Kolorowy kokpit z centralnym wyświetlaczem dotykowym

Pomimo pokrewieństwa Jeepa Avenger z modelami marek należących do grupy Stellantis zdecydowanie różnią się one kokpitem. W testowanym aucie motywem przewodnim jest kolor lakieru nadwozia (dodatkowo można zmieniać ledowe podświetlenie boków). Mała, o grubym wieńcu, kierownica została spłaszczona na dole, co łatwo docenić podczas wsiadania i wysiadania. Skoro o komforcie mowa, na liście wyposażenia zabrakło funkcji jej podgrzewania. Za to znalazły się przyciski do sterowania systemem multimediów oraz układami wsparcia kierowcy.

Testy - Jeep Avenger - kokpit topowej wersji wyposażenia Summit

Do tego ostatniego zestawienia zaliczają się między innymi: inteligenty asystent prędkości z funkcją rozpoznawania znaków drogowych. No i tu możemy ponarzekać na niedoskonałości działania (co dotyczy także innych marek samochodów) w postaci odczytu wskazań prędkości dotyczących zjazdów z dróg szybkiego ruchu bądź sąsiednich pasów.

Ale większą niedogodnością były braki w pokładowej nawigacji, która „nie znała” dwóch nowych odcinków S7 pomiędzy Warszawą i Krakowem. Wymaga ona dopłaty 1220 zł. Z jednej strony można założyć, że testowy egzemplarz przy biegu ponad 15 tys. kilometrów mógł zostać skonfigurowany rok wcześniej, to ciekawe jak jest w przypadku Jeepa Avengera kupionego w tej chwili?

W każdej z czterech wersji wyposażenia mapa nawigacji wyświetlana jest na 10-calowym wyświetlaczu dotykowym zamontowanym nad kokpitem. W przypadku topowych poziomów Altitude oraz Summit wskazówki do wybranego celu pojawiają się także na cyfrowym zestawieniu zegarów (przekątna 10,25 cala).

Na centralnym wyświetlaczu pojawi się także obraz z kamery cofania. Fabrycznie montowana jest tylko w topowej wersji Summit. W niższych wymaga dopłaty - w Longitude 7800 zł w pakiecie Tech and Style, w Altitude 8300 zł w pakiecie Infotainment and Convenienc.

Naszą uwagę na środkowej części kokpitu zwraca rząd fizycznych przycisków do sterowania klimatyzacją. Dzięki nim kierowca nie musi przeszukiwać cyfrowego menu i odgrywać wzroku od drogi. W niższych wersjach klimatyzacja jest manualna, w wyższych automatyczna. Niemniej temperaturę ustawimy wspólną dla wszystkich. Dwustrefowej w ofercie nie ma.

Jedna pozycja fotela pasażera, za to z parą Isofix

Testy - Jeep Avenger - fotele przód, kierowcy z regulacją wysokości

Siedziska foteli mają 51 cm długości i 48 cm szerokości (33 cm pomiędzy wyprofilowaniami bocznymi). Jedynie w przypadku kierowcy możemy regulować jego wysokość do podsufitki w zakresie 92-102 cm. Nawet w topowej wersji wyposażenia służy do tego manualna dźwignia. Elektryka dostępna jest opcjonalnie razem z tapicerką skórzaną i funkcją masażu oraz podparcia lędźwiowego (6300 zł).

Pasażer nie ma takiego wyboru. Musi pogodzić się nie tylko ze sztywnym ustawieniem fotela (od siedziska do podsufitki jest 96 cm), ale też brakiem regulacji wysokości pasów bezpieczeństwa. Za to na jego miejscu dostępna jest trzecia para mocowań Isofix dla wybranych fotelików samochodowych dla dzieci. To standard w każdej wersji Jeepa Avenger.

Zagłówki obu foteli mają trzy poziomy ustawienia wysokości w zakresie 84 - 89 cm. W wersji Summit mamy jeszcze podgrzewane siedziska. W Longitude oraz Altitude to z kolei opcja w pakiecie Zimowym za dopłatą 1950 zł.

Kanapa raczej dla dwóch osób

Szerokość kanapy Jeepa Avenger mierzy 122 cm. Znalazły się na niej miejsca dla trzech osób, ale myśląc o komforcie dłuższych podróży lepiej ograniczyć się do dwóch. Tym bardziej, że miejsce na środku ogranicza wystający tunel centralny. Ułatwieniem podczas wsiadania i wysiadania jest wyższe nadwozie samochodu.

Testy - Jeep Avenger - kanapa

Miejsca nad głowami jest wystarczająco, wysokość od siedziska do podsufitki wynosi 95 cm. Ale pewien dyskomfort może wywołać czarna tapicerka i małe okna boczne. Są one przyciemniane, ale tylko w topowej wersji Summit. W dwóch średnich - Longitude oraz Altitude - wymagają dopłaty 7800 zł (wspomniany już pakiet Tech and Style) lub 7100 zł (pakiet Styl and LED).

Z kolei szklany, otwierany dach to pojedyncza opcja w dwóch najwyższych wersjach wyposażenia. Dopłata wynosi 3900 zł. Dla osób podróżujących z tyłu przewidziano jedynie nawiewy powietrza umieszczone na wysokości podłogi.

Oparcia kanapy są dzielone i składane w proporcji 60:40. Służąca do tego dźwignia znajduje się tylko od strony kabiny pasażerskiej.

Dzielony bagażnik z system audio we wnęce na koło zapasowe

Bagażnik Jeepa Avenger z napędem spalinowym ma 380 litrów pojemności (maksymalna wynosi 1277 litrów). Przedzielono go podwójną podłogą. Według naszych pomiarów dolna płyta ma 67 cm długości i 100 cm szerokości. Jednak ten drugi wymiar częściowo ograniczają plastikowe wsporniki. Należy więc przyjąć, że w praktyce to 88 cm. W tym układzie głębokość bagażnika wynosi 13 cm.

Testy - Jeep Avenger - dzielony bagażnik wersji z napędem benzynowym

Górna, sztywna, płyta jest krótsza o centymetr. Pomiędzy nadkolami mamy już wspomniane 100 cm szerokości. Przy progu ładunkowym, dzięki bocznym wnękom, wzrasta do 116 cm. W tym położeniu płyty głębokość bagażnika wynosi 3 cm.

Na samym dole mamy klasyczną wnękę na pełnowymiarowe koło zapasowe. Dojazdowe w opcji kosztuje blisko tysiąc złotych, zaś w każdej wersji wyposażenia standardem jest zestaw naprawczy. W przypadku testowanego egzemplarza wybrano pakiet z system audio marki JBL. W tym miejscu schowano więc wzmacniacz i subwoofer.

Na plus wyróżnia się dodatkowa pokrywa na wnękę, w której wytłoczono przegrody mieszczące niewielkie przedmioty. Jedna z nich ma wymiary opakowania z trójkątem ostrzegawczym. Z kolei minusem dla nas jest brak zaczepów do montowania siatki lub linek zabezpieczających przewożone bagaże. Całość, po lewej stronie, oświetla lampa z tradycyjną żarówką. W obu nadkolach znajdują się niewielkie haczyki na przysłowiowe siatki z zakupami.

W topowej wersji wyposażenia Summit klapa bagażnika otwiera się i zamyka automatycznie. Można to zrobić za pomocą wbudowanego przycisku, ruchu stopą pod tylnym zderzakiem lub guzika na obudowie autopilota. Funkcji tej nie znaleźliśmy w obrębie kokpitu.

Pełna elektryka klapy bagażnika oferowana jest jako opcja w drugiej od końca wersji wyposażenia Altitude. Dopłata do pakietu Infotainment and Convenienc wynosi 8300 zł. Zawiera on również wspomniany system audio marki JBL.

Trzycylindrowy silnik benzynowy i napęd na przednią oś

Pod maską testowanego egzemplarza pracowała turbodoładowana jednostka benzynowa GSE o pojemności 1.2 litra i mocy 100 KM. Razem z nią mamy 6-biegową skrzynię manualną.

Testy - Jeep Avenger - silnik benzynowy 1.2 o mocy 100 koni mechanicznych

Praca tego zestawu zależy od wybranego trybu jazdy. System Selec-Terrain oferuje sześć pozycji - Sport, Normalny, Eco, Piasek, Błoto i Śnieg. Do ustawień służy przycisk umieszczony na centralnym tunelu pomiędzy fotelami.

Domyślnym trybem jest Normalny, w mieście po przejechaniu blisko 100 kilometrów średnie spalanie wynosiło 9,5 litrów. Wybierając się w trasę wybór padł na Eco. Jeep podaje przyspieszenie do setki w czasie 10,6 sekundy, jednak w tym przypadku wyraźnie czuć pogorszenie i tych osiągów. Niemniej udaje się rozpędzić i do autostradowych 140 km/h. Każdy podjazd pod wzniesienie asfaltowej drogi wymaga redukcji biegów, zaś moment wykonania manewru wyprzedzania trzeba dokładnie przemyśleć.

Albo zmienić tryb na Sport, przy którym nie trzeba sięgać do drążka skrzyni. Średnie zużycie paliwa na dystansie 880 kilometrów wyniosło 6 litrów, a więc nieco powyżej od podawanej przed producenta wartości.

Jesienno-zimowa aura pozwoliła na test Jeepa Avenger na jeszcze nie zamarzniętym, ale już pokrytym śniegiem, terenie. Auto radziło sobie z przejazdem do błotnistej brei i celowym nie omijaniu większych zagłębień oraz kałuż z wodą. Niemniej trzeba pamiętać, że napęd przenoszony jest wyłącznie na przednią oś.

Na kolejny plus w terenie zapisujemy ponad 20 centymetrowy prześwit oraz plastikowe osłony wokół nadwozia. Z asystenta podjazdu pod i zjazdu ze wzniesienia nie korzystaliśmy.

Którą wersję spalinową Jeepa Avenger wybrać?

Pierwszym etapem w wyborze Jeepa Avenger jest decyzja o jednostce napędowej. Obecnie to silnik spalinowy (testowany egzemplarz) lub elektryczny. Jednak jeszcze w tym roku dołączy do nich miękka hybryda. Podstawę stanowić będzie ta same trzycylindrowa jednostka benzynowa o mocy 100 koni mechanicznych. Niewielki motor elektryczny dostarczy 28 KM, ale napęd wciąż przenoszony będzie na przednią oś. Niemniej być może dla niektórych e-Hybrid będzie powodem do wstrzymania się z zakupem.

W każdej z tych konfiguracji oferowane są cztery poziomy wyposażenia. Póki co pozostańmy tylko przy wersji z silnikiem spalinowym. Różnice sprowadzają się kilkunastu elementów stylistycznych, ale też zwraca uwagę brak systemu zarządzania trakcją w bazowej wersji Avenger.

Ceny za crossovera Jeepa rozpoczynają się od 99 900 złotych. Najdroższa - jak testowana - wersja Summit kosztuje o 32 400 złotych więcej. W naszej opinii optymalnym wyborem jest już druga w kolejności Longitude za 109 tys. złotych.

Testy - Jeep Avenger - tył crossovera w wersji z napędem elektrycznym

Jeep Avenger - testowana wersja:

silnikbenzynowy GSE
pojemność1199 cm3
moc100 KM (73 kW)
napędprzód
skrzyniamanualna, 6-biegowa
prędkość maksymalna184 km/h
przyspieszenie do 100 km/h10,6 sekundy
średnie zużycie paliwa5,6 l/100 km
wersja wyposażeniaSummit
cena podstawowa132 300 złotych
lakiermetalizowany żółty SUN + dach czarny VOLCANO (6100 zł)

Jeep Avenger - podstawowe dane techniczne:

długość4084 mm
rozstaw osi2557 mm
szerokość (bez lusterek)1776 mm
wysokość1534 mm
prześwit201 mm
pojemność bagażnika380/1277 l
promień zawracania10,5 m
pojemność zbiornika paliwa44 litry
masa własna1187 kg
ładowność500 kg

Jeep Avenger - testy zderzeniowe Euro NCAP:

brak ocen